czwartek, 20 kwietnia 2017

Pike & Shotte - King's Lifeguard

Cześć,

Powracam po ponad dwumiesięcznej przerwie.
Miałem sporą zawieruchę i brak weny do malowania, ale dużo sklejałem (Hail Caesar, Pike & Shotte, Black Powder) i trochę grałem (SAGA, Freebooter's Fate).

Ostatnio wzięło mnie na Pike & Shotte i wreszcie posklejałem co miałem do posklejania do mojej armii Rojalistów na ECW. Za parę dni (na Salute) ma wyjść dodatek do P&S To Kill the King poświęcony temu konfliktowi.
Na razie skleiłem:
2 oddziały kawalerii po 12 modeli każdy
Oddzał piechoty (2x12 muszkieterów i blok 16 pikinierów)
Oddział piechoty (2x12 muszkieterów i blok 30 pikinierów)
Oddział piechoty (28 muszkieterów)
Oddział piechoty (12 "storming party")
Saker cannon (nie ma na zdjęciu).

Po sklejeniu prezentują się tak:

Na pierwszy rzut wziąłem się za oddział piechoty (2x12 muszkieterów i blok 16 pikinierów) - docelowo jako King's Lifeguard (w trakcie malowania pourywałem im forkiety).
Zmotywowany przez grupę FB "Wyzwanie na Malowanie" zrobiłem ten oddział w nieco ponad tydzień, ale wliczając w to Święta Wielkanocne i różne rodzinne perturbacje, więc nie jest źle.

Poniżej przedstawiam postęp prac nad tym oddziałem i efekt końcowy:

























Ludki Warlord Games, tufty Gamer's Grass i jakaś polska firma, której nazwy nie pamiętam, kwiatki Noch.

J.



5 komentarzy:

  1. No wreszcie coś wrzuciłeś! I to jakie coś!!! Super oddział, pomalowany jakby na lepszy poziomie niż żołnierze do wojny secesyjnej. I w dodatku z bardzo fajnej wizualnie epoki i rejonu. Miło mi sią patrzyło na te figurki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko, tylu chłopa w nieco ponad tydzień! Szacun :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W tydzień tyle ludu pomalować :O powinieneś dać lekcje takiego malowania kilku moim kolegom ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z uwagi na fakt, że mam tego stuffu kilka setek i wszystko w trakcie, jestem pod ogromnym wrażeniem wykonanej przez Ciebie pracy. Stołowo wyszli Ci świetnie, bardzo przyjemna dekoracja podstawki, fajnie przełamują tą wszechogarniającą czerwień. Ktoś, kto posiada dużą wiedzę w temacie wojsk XVII wieku, powiedział mi, że standaryzacja kolorystyczna na taką skalę w ówczesnych realiach była zwyczajnie niemożliwa do zachowania. Nie wiem jak Ty, ale ja odniosłem wrażenie, że strzelający muszkieter w dwóch wariantach (rozróżniony jakimś paskiem dekoracyjnym przerzuconym przez talie) to trochę mało i za często ten sam wzór muszkietera w zestawach WG się powtarza. Przez co malowanie takiego ustrojstwa robi się nieco nudne. Natomiast strasznie podobają mi się pikinierzy, jest ich w zestawie mniej ale jak są to koszą mazaki i bardzo fajnie idzie ich ustawić. Bardzo fajnie sobie z tym poradziłeś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za pozytywne komentarze. Jeśli chodzi o kolorystykę, to w tym przypadku jest gwardia, która była cała na czerwono. Resztę regimentów będę malował tak, że kurtki będą jednakowe (zależnie od regimentu), a spodnie, buty itp już w różnych kolorach. Storming party, artyleria i kawaleria kolorowo, ale z czerwonymi szarfami, opaskami na kapeluszach itp. Wydaje mi się, że w przypadku ECW była trochę większa standaryzacja niż na kontynencie w okresie wojny XXX letniej.
    Co do ludków.... u muszkieterów rzeczywiście jest monotonia, ale z drugiej strony szybko się to skleja i ekspresowo można malować. Całość malowałem na raz, w sensie jeden kolor od razu na wszystkich ludkach. Jest to nudne, ale z drugiej strony potem na raz wyskakuje cały regiment w pełnej gotowości ;-)

    OdpowiedzUsuń