Cześć,
Cały czas cisnę z malowaniem Warmastera. Inne tematy leżą rozgrzebane, ale chciałbym pomalować wszystko co mi jeszcze pozostało do zrobienia (4 oddziały goblinów, 3 oddziały orków, 1 oddział czarnych orków, dwa oddziały wilczej jazdy, katapulta, trolle i dowódcy). Mam nadzieję, że do połowy stycznia się uda.....
Tymczasem skończyłem w weekend kolejne dwa oddziały Orków i trzy podstawki z goblińskimi rydwanami:
J.
Jak zwykle - tempo i jakość malowania powodujące razem opad szczęki. W takiej skali to można grać w battle :)
OdpowiedzUsuńNie ma co mieszać skali ;-) Ja wziąłem się na razie za malowanie, a nie za grę, bo z założenia staram się nie grać niepomalowanymi figurkami. Nie mogę się jednak doczekać samej gry, bo przecież to niemal to samo co Hail Caesar, Black Powder czy Pike & Shotte (no a w zasadzie odwrotnie, bo systemy te bazują na Warmasterze). Jeszcze tylko jakieś tereny będę musiał zmajstrować.
UsuńNajbardziej podoba mi się zdjęcie z groszem, które pokazuje jakie to wszystko jest malutkie. Świetnie Ci idzie. Lud domaga się jeszcze większej ilości!
OdpowiedzUsuńRazem świetnie się to prezentuje brawo
OdpowiedzUsuń