Hello Everyone,
The other game I had last week was rather exotic, being set during the Paraguayan War - a theme and range that Alan has been busy over the last few years.
Having an early wakeup at 2AM, flight, and train to Asuncion (well Nottingham...) it took me three coffees to wake up, focus and get straight into action in the South America.
By coincidence, the game took place on November 12th, which was an anniversary of the beginning of the Paraguayan military actions against Brazil, when the Paraguayan ship Tacuarí captured the Brazilian ship Marquês de Olinda. As some say there are no coincidences, there are only signs!
Before the game we rolled dice for the sides and forces, and I happend to lead few brigades of the Paraguayans together with the renowned Jervis Johnson vs Alan and Michael Perry and Chris Cound who recpectively led Uruguayan, Argentinian and Brazilian forces of the Triple Alliance.
You can read and see the whole battle report at Perry Miniatures facebook page.
As you can see from the report the battle was rather dynamic, with me and Jervis being very close to victory. I can claim a moral vistory by capturing some of the objective.... despite my brigades being broken.
Anyway it was a great, colorful game in a tempting setup... maybe one day...
Some of my photos below (not so many as during the action I forgot to take them).
Cześć wszystkim,
Druga potyczka, którą stoczyłem w zeszłym tygodniu, była raczej "egzotyczna", bo jej akcja toczyła się podczas wojny paragwajskiej. Jest to temat i gama produktów, nad którą Alan pracował przez ostatnie dwa lata.
Po wczesnej pobudce o drugiej w nocy, locie i pociągu do Asuncion (no dobra, do Nottingham...) musiałem wypić mi trzy kawy, żeby się obudzić, skupić i od razu zacząć walki w Ameryce Południowej.
Zbiegiem okoliczności gra odbyła się 12 listopada, w rocznicę rozpoczęcia działań militarnych Paragwaju przeciwko Brazylii, kiedy paragwajski statek Tacuarí zdobył brazylijski statek Marquês de Olinda. Jak niektórzy mówią, nie ma zbiegów okoliczności, są tylko znaki!
Przed bitwą rzuciliśmy kośćmi, żeby wybrać strony i armie. mni przypadło prowadzenie kilku brygad Paragwajczyków wspólnie ze słynnym Jervisem Johnsonem. Po drugiej stronie stołu stanęli Alan oraz Michaelem Perry i Chris Cound, którzy odpowiednio dowodzili siłami urugwajskimi, argentyńskimi i brazylijskimi Trójprzymierza.
Możecie przeczytać i zobaczyć cały raport z bitwy na stronie Perry Miniatures na facebooku.
Jak widać z raportu, walka była dość dynamiczna, a ja i Jervis byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa. Mogę powiedzieć, że pomimo rozbicia moich brygad, w jakimś stopniu osiągnąłem moralne zwycięstwo, przechwytując niektóre z celów (zaopatrzenie i działo)… .
Tak czy inaczej była to świetna, bardzo kolorowa gra w egzotycznym i kuszącym tle akcji... może kiedyś...
Niektóre z moich zdjęć poniżej (nie tak dużo, bo w wirze akcji zapomniałem je robić podczas gry).
Best wishes/Pozdrawiam serdecznie,
Jan